Zwierzęta są zawsze mile widziane na sesji, a urocze mopsy w szczególności. Grucha uświetnił naszą sesję swoją obecnością a Wojtek pokazywał mi jego ulubione zabawy. Wprawdzie kiedy przyszłam ten pierwszy jeszcze spał, ale nie zdążyłam nawet wypić herbaty a już był na nogach i to w wyjątkowo dobrym humorze! Wojtek niedawno zaczął stawiać pierwsze kroki, także musiałam się nieźle nagimnastykować, żeby złapać go w kadr, bo usiedział w jednym miejscu tylko przy jedzeniu 🙂

A czy udało mi się za nim nadążyć – oceńcie sami!